czwartek, 3 kwietnia 2014

Porozmawiajmy o... Cz.2 smycz Flexi Funtime

Nareszcie recenzja tak bardzo znienawidzonej przeze mnie smyczy flexi.Niestety długo nie pożyła bo wiele razy upadła mojej mamie i mi na beton -,- co zresztą widać.

Zadrapania są spore do tego niezbyt to na zdjęciu widać,ale taśma jest za jasna i szlag ją trafił po spotkaniu z brudnym samochodem i podgryzamien.Była również zszywana dlatego trochę taśmy zostaje.Zacina się też często blokada
Na tej smyczy chodzią narazie głównie moi rodzice bo im czasem zdarza się wypuścić smycz z ręki.Według mnie jest też trochę zbyt toporna jak na Borysa.O wiele bardziej lubię moją nową Flexi.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz